1997

Na oficjalnej stronie skrzydłowego Arsenalu oraz reprezentacji Rosji ponownie ukazały się pytania internautów, na które Arszawin odpowiadał cierpliwie i wyczerpująco. Dzisiaj Petersburżanin opowiedział m.in o bójkach, które toczył w dzieciństwie, jeździe konno oraz swoich umiejętnościach pływackich. Zapraszamy do lektury!

Kto według ciebie wygra w tym sezonie Ligę Mistrzów?
Uważam, że będzie to ktoś z tej trójki: Arsenal, Barcelona, Manchester United.

Czy można zobaczyć ciebie z książką w dłoni? Jeśli tak, jacy pisarze należą do twoich ulubionych? Utożsamiasz się z jakąś postacią z książki? Co sądzisz o poezji? Próbowałeś kiedyś sam pisać wiersze?
Często sięgam po dobre książki, ale nie mam jednego, wybranego, ulubionego autora. Ostatnio jednak mój wolny czas pochłaniają dzieła Dostojewskiego. Co do poezji - lubię, gdy inni ludzie recytują wiersze, ale osobiście nigdy nie próbowałem stworzyć żadnego utworu. Na tę chwilę trudno jest porównać mnie z jakąkolwiek fikcyjną postacią.

Lubisz konie? Próbowałeś kiedyś na nich jeździć?
Raz, na wsi, zdarzyło mi się jeździć na tym zwierzęciu. Pamiętam, że grzbiet tego konia był bardzo śliski, więc ujeżdżanie go nie należało do łatwych zadań, a ja byłem zaledwie kilkuletnim chłopcem. W pewnym momencie zwierzę nagle popędziło przed siebie, a ja cudem uniknąłem upadku na hałdę gnoju. Po tej przygodzie nigdy więcej konia nie dosiadłem.

Jeździłeś kiedyś na deskorolce lub na snowboardzie?
Nie, nie jestem miłośnikiem sportów ekstremalnych. Często jeździłem natomiast na nartach, ale biegowych, a nie służących do uprawiania narciarstwa alpejskiego.

Co tydzień gram z kolegami w piłkę nożną i nie wiem jak ochronić przed urazami palce i paznokcie u nóg. Jak profesjonalni zawodnicy rozwiązują ten problem?
Ten problem, niewidoczny dla kibiców, z pewnością istnieje. Myślę, że wiele zależy od budowy stopy poszczególnych piłkarzy. Ja na przykład nie mam z tym kłopotów, ale niektórzy gracze obklejają palce u nóg plastrami.

Czy jako dziecko często wdawałeś się w bójki? Kto zazwyczaj wychodził z nich zwycięsko?
Jako chłopak często zbierałem bęcki, ale zawsze próbowałem do końca walczyć z rywalem, nie poddawać się. Pamiętam jednego rosłego obrońcę drużyny o nazwie FC Svetlana, przeciwko któremu grałem w latach młodzieńczych. Zawsze ostro się sprzeczaliśmy, ale dzisiaj utrzymujemy przyjazne stosunki i razem wspominamy stare dzieje.

Co sądzisz o ideologii anarchizmu?
Aby udzielić ci na to pytanie wyczerpującej odpowiedzi musiałbym znacznie rozszerzyć swoją wiedzę na ten temat. Tak więc na tę chwilę nie mogę ci nic powiedzieć.

Dzisiaj w nocy przyśniła mi się twoja twarz cała pokryta piegami! Moje pytanie brzmi: czy mój sen ma jakieś odzwierciedlenie w rzeczywistości?
To musiał być sen pełen promieni słonecznych, bo piegi na mojej twarzy goszczą tylko po długim wylegiwaniu się na słońcu.

Co musi, według ciebie, posiadać piłkarz, który marzy dzisiaj o zrobieniu kariery w futbolu?
Głowę. Z tym, że niezbędna jest ona nie tylko piłkarzowi, ale każdemu człowiekowi.

Czy byłeś niegrzecznym dzieckiem? Czy często i w jaki sposób rodzice karali cię za twoje występki?
Byłem bardzo niesfornym chłopcem, ale rodzice bardzo rzadko wymierzali mi jakiekolwiek kary. Przemocy fizycznej w mojej rodzinie nigdy nie było, a nawet gdy zrobiłem coś, co było zabronione, mogłem nadal oglądać telewizję i wychodzić z kolegami na podwórko. Moi rodzice byli wobec mnie lojalni i tolerancyjni, pozwalali mi naprawdę na wiele.

Chciałbyś wziąć udział w jakimś telewizyjnym show (na przykład "Gwiazdy tańczą na lodzie)?
Jeśli uczestniczyłbym w takim show, producenci musieliby zmienić jego nazwę na "Krowa jeździ na lodzie".

Czy jesteś dobrym pływakiem?
Nie uprawiam tego sportu zawodowo, ale, jak na przeciętnego człowieka, pływam całkiem dobrze.

Powszechnie wiadomo, że między fanami niektórych drużyn często dochodzi do konfliktów, a nawet bijatyk. Co o tym sądzisz? Potępiasz to zjawisko, czy tratujesz je jako część współczesnego futbolu? Jeszcze jedno pytanie: co robiłbyś na bezludnej wyspie?
Wszyscy kibice piłkarscy mają rodzinę i przyjaciół. Wątpię, aby ktokolwiek chciał zobaczyć bliską jemu osobę ze zmiażdżonym nosem, rozbitą głową, czy połamanymi rękami i nogami. Jest wiele innych, ciekawych i oryginalnym sposobów, aby wesprzeć swój zespół lub dopiec fanom drużyny przeciwnej. Czasem jedno słowo może mieć większą siłę rażenia niż mocny bokserski cios. W końcu na stadiony można przynosić banery i inne rekwizyty. Jeśli trafiłbym na bezludną wyspę, skonałbym z nudów.